Support poszukiwany!

Jak zostać Cieniem albo Dobry support potrafi wszystko ” Uwaga! Ekipa startująca w ponad 200 km biegu poszukuje supportu. Mile widziany własny samochód wysokiej klasy ( musi sobie poradzić na górskich drogach), termosy do przewożenia żywności, adaptacja do trudnych warunków atmosferycznych, zdolność czuwania bez snu przez kilka dni oraz odporność na stres. CV wraz ze 

Czytaj dalej…

Sięgając za horyzont. Ultra Sierra Nevada

Wszystko jest możliwe. Trzeba tylko wiedzieć o sposobach.       Lewis Carrol- Alicja w Krainie Czarów. Nawlekałam korale na sznurek. Kolejno, cierpliwie jeden po drugim. Marzyłam od zawsze o takich własnoręcznie zrobionych koralach. Każdy koralik odpowiednio dobrany, o doskonałym kształcie. Ciężko się nawleka malutkie. Łatwiej te większe. Nie lubię monotonii więc każdy był inny. 

Czytaj dalej…

Ścieżkami spadających gwiazd – Chudy Wawrzyniec 2015

Wędrówką jedną życie jest człowieka. Idzie wciąż, dalej wciąż Dokąd? Skąd? Dokąd? Skąd? Edward Stachura. Miałam swój kawałek podłogi w wiejskiej szkole w Ujsołach i od dłuższego czasu próbowałam ułożyć się wygodnie do snu.Twarde deski  gniotły w plecy.  Gorące powietrze, którego nie schłodziła nawet sierpniowa noc, dmuchało przez okna klasy rozgrzewając i bez tego spocone 

Czytaj dalej…

Andorra Ultra Trail – Instynkt Samuraja

 “Teren należy oceniać pod względem odległości, łatwości lub trudności przebycia, rozmiaru i bezpieczeństwa” SUN TZU “Sztuka wojny” Zobaczyłam góry i strach mnie obleciał. Stojące nade mną olbrzymy wydawały się być dzikie i nieprzystępne. Kamieniste zbocza i skaliste wierzcholki nie zapraszały turystów do miłej przechadzki. Tam miała się stoczyć walka. I bałam się myśleć o jej 

Czytaj dalej…

Occhio al futuro ? Spojrzenie w przyszłość

Są dwie drogi , aby przeżyć życie. Jedna to życ tak, jakby nic nie było cudem. Druga to żyć tak, jakby cudem było wszystko. Albert Einstein. Noc była ciepła i pogodna. Na szczęście zapowiadany od kilku dni deszcz wybrał sobie inny kierunek oszczędzając  wspinających się pod górę sapiących biegaczy. Długi wąż świetlików ciągnął się przez 

Czytaj dalej…

Oddech Aniołów… i mój powrót do Mordoru

Niekórzy pamiętają zapewnie moje zmagania w ubiegłym roku podczas TDS  ? biegu, który tak mnie zaczarował, że wróciłam tam po roku. Ukończyłam wydłużoną 119km  trasę ze świetnym wynikiem. Była inna pogoda, inne wrażenia i inne wspomnienia.                     Te wspomnienia  dedykuję mojej córce Dominice. …..Dzień zapowiadał się słoneczny i ciepły. Błękit nieba 

Czytaj dalej…

Moje alpejskie wspomnienia z TDS

Jest późne niedzielne popołudnie 26 sierpnia. Siedzę w samochodzie, pędzącym niemiecką autostradą prosto w kierunku jednych z najpiękniejszych gór jakie widziałam. Właśnie tam, w Alpach francuskich, miałam pobiec bieg, o którym nie mogłam przestać myśleć już od pół roku. Jeszcze raz analizuję moje treningi i ostatnie starty szybko podsumowując: bardzo dobrze przebiegana zima łącznie z 

Czytaj dalej…